Cofnąć czas

Cofnąć czas

poniedziałek, 9 stycznia 2017

HSGD Tydzień pierwszy

Najlepsze co się do tej pory w tym roku wydarzyło, to Wasze komentarze pod moim postem. Laura, Red Queen wspaniale jest zobaczyć Was znowu na blogu, dziękuję Wam za to, że o mnie pamiętacie!

Poniżej podsumowanie pierwszego tygodnia HSGD.
Generalnie - KAPA!
Bilanse wyglądały następująco:

poniedziałek: 797/900 kcal
wtorek 810/800 kcal
środa: 1794/900 kcal
czwartek: 1015/1000 kcal
piątek: 1540/950 kcal
sobota: 631/1100 kcal
niedziela: 957/1100 kcal

Dokładne rozpiski co jadłam i ile jak poniżej:



No więc zawaliłam dwa  z siedmiu dni. W środę miałam chwilę słabości z eklerkiem i dobiłam czekoladą. W piątek natomiast mój luby miał imieniny i zjadłam dwa kawałki imieninowego ciasta, za co ukarałam się przez weekend jedząc sporo mniej niż mogłam. Poza tym wszystko dietetyczne, na parze, chleb tylko chrupki + raz kromka pełnoziarnistego żytniego, warzywa.
Macie racje mówiąc, że owoce są kaloryczne i trzeba je wliczać. Ja jednak nie jadłam ich zbyt wiele - jedno jabłko dziennie, a raz pomarańcze, więc max 100kcal mogłabym doliczyć.

Niestety. Coś poszło nie tak. Albo HSGD jest nie dla mnie. Spodziewałam się, ze z moją mega wagą i ze względu na fakt, że wcześniej jadłam do 2000 kcal dziennie, na HSGD waga będzie lecieć w dół. Lub chociaż zleci mi woda.
A tu nic.
Tydz temu ważyłam 97,6kg. Dziś ważę 97,7kg.
+0,1 kg na plusie
Amen

Wszystkiego mi się odechciało.


1 komentarz:

  1. Wcale tak źle nie jadłaś, organizm tak szybko nie przyswaja kilku kalorii wiecej. A tym 0,1kg bym się nie przejmowała , wiesz? Zatrzymanie wody, przemiany w organizmie. Taka róznica nie koniecznie jest ważna.
    Poćwicz coś kochana :) waga szybciej spadnie.

    OdpowiedzUsuń