Cofnąć czas

Cofnąć czas

wtorek, 22 listopada 2016

Halinka Kiepska

Tak się czuję i tak właśnie wyglądam. Jak Halinka Kiepska.

Co tygodniowe ważenie - 95kg
Niby mniej ale tyle co wcale.
Demotywujące to.
Przy takiej nadwadze i przy karmieniu piersią powinno lecieć w dół duzo szybciej. A tu słabo.

Liczę kalorie codziennie i trzymam się twardo 1500kcal limitu.
W praktyce wygląda to tak, że jadłam:
śniadanie = 2 kromki chleba chrupkiego z serkiemalmette i pomidorem/ogórkiem
obiad = zwyczajna zupa albo drugie- średnia porcja, trochę mięsa duszonego albo jajko sadzone + jeden duży ziemniak/porcja kaszy lub ryżu + warzywa: ogórek albo gotowana marchewka
kolacja = to samo co na śniadanie albo jakaś inna przekąska, zdarzał się kawałek czekolady
Razem max 1500 kcal
Po 18:00 nic.

Niestety dalej nie mogę całkowicie rzucić słodyczy. Rzuciłam pieczywo jem tylko chrupkie. Ze słodyczy rzuciłam bułki słodkie, ciasta, ciastka, wafelki ale podjadam dalej żelki i czekoladę, mniej niż wcześniej o dużo, ale jednak dalej jem :(
To jest moje wyzwanie na następny tydzeń - do wtorku zobaczymy na wadze.

Widziałam siebie dziś na filmiku, na którym znalazłam się przypadkiem.
Dramat.

Halinka Kiepska - umęczona, stara i gruba matrona.
Najgorzej, że jestem naprawde do niej podobna i ostatnio mam tylko taki wyraz twarzy...


1 komentarz:

  1. Kochana - ważne jest aby mieć w głowie same pozytywne myśli i naprawdę tego chcieć. Wiara = połowa sukcesu. Musisz się zaprzeć i wtedy będzie coraz łatwiej. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń